poniedziałek, 15 lutego 2021

Co trzeba wiedzieć o "SKLEPACH CYNAMONOWYCH"

Lektura z typu ciężkich i niezrozumiałych, bo to nie są zwykłe opowiadania, których akcja toczy się wg logicznego następstwa wydarzeń. To raczej poetyckie obrazy świata wyobraźni małego chłopca, świata niby materialnego, ale dynamicznego, płynnego, zmiennego i rządzącego się jedynie prawami snu (oniryzm). Z czytaniem Schulza to trochę tak, jak z jedzeniem np. kawioru - jedni pokochają od pierwszego ziarenka, innych odrzuci sam zapach, a jeszcze inni rozsmakują się z czasem i wtedy docenią wszystkie walory tej potrawy. Ja należę do trzeciej grupy i, możecie wierzyć lub nie, też kiedyś miałam spory problem z przebrnięciem przez te niezwykłe teksty. Życzę powodzenia, bo warto! Skoro cały świat fascynuje się twórczością tego niezwykłego artysty, to może i Polacy powinni?

1. Autor: BRUNO SCHULZ  (1892-1942) - polski prozaik i malarz żydowskiego pochodzenia, urodzony w miasteczku Drohobycz koło Lwowa, tamże, w domu nr 10 przy Rynku, spędził dzieciństwo  oraz lata szkolne.  Zginął zastrzelony przez hitlerowców 100m od tego domu.

Bruno Schulz - Spotkanie (1920)
(jedyny zachowany obraz olejny tego artysty)
https://www.dw.com/pl/bruno-schulz-bez-gwarancji/a-46272485

2. Twórczość: stał się sławny w 1933 r. dzięki znanej pisarce, Zofii Nałkowskiej, która pomogła wydać jego pierwszy tomik opowiadań "Sklepy cynamonowe"". W 1937 r. wydał zbiór opowiadań "Sanatorium pod klepsydrą". Wszystkie te utwory zawierają oparty o autobiografię autora obraz żydowskiego miasteczka i jego mieszkańców. Te wspomnienia z dzieciństwa Schulza cechuje zacieranie granic między światem realnym a sennym marzeniem. On sam nazwał swoją metodę pisarską "mityzacją rzeczywistości", bo historię swojej rodziny ukazał nie poprzez realne elementy, osoby czy wydarzenia, ale poprzez ich cechy uniwersalne, wpisane w  mityczny porządek od narodzin do śmierci.  

3. Zbiór "Sklepy cynamonowe" zawiera następujące opowiadania: 
    
 1) Sierpień - treść: trzywątkowa opowieść o lecie spędzanym przez Józefa w żydowskim   miasteczku o cechach Drohobycza
 2) Nawiedzenie  - treść: opis zmagań ojca z postępującą chorobą i jego bunt wobec Stwórcy (wylanie nocnika przez okno)
 3) Ptaki - treść: ojciec jako artysta-kreator, hodowca ptaków, które doprowadzają go do szaleństwa i usiłuje z nimi odlecieć
  4) Manekiny - treść: ojciec zafascynowany szyciem i przymierzaniem sukni na manekinie
 5) Traktat o manekinach albo Wtóra Księga Rodzaju - filozoficzne wynurzenia ojca na temat materii, energii i demiurgii.
  5a) Traktat o manekinach. Ciąg dalszy
  5b) Traktat o manekinach. Dokończenie
  6) Nemrod - treść: historia dorastania i dojrzewania psa
  7) Pan - treść: narrator spotyka w dzikim ogrodzie nieznajomego mężczyznę
  8) Pan Karol - treść: wuj Karol szykuje się do odwiedzin żony i dzieci przebywających na letnisku

  9) Sklepy cynamonowe - Na początku narrator opisuje zmiany w wyglądzie i zachowaniu swego ojca zachodzące pod wpływem postępującej choroby. Jest on coraz bardziej owłosiony, siwy i podobny do lisa, a także pogrąża się w świecie własnej wyobraźni. Matka próbuje oderwać myśli męża od choroby i wyciąga go na spacery, a raz nawet do teatru. Na miejscu okazuje się, że ojciec zapomniał portfela z pieniędzmi i ważnymi dokumentami, więc wysyłają po niego syna - młodego chłopca (narratora). 

[I tu zaczyna się opowieść właściwa.  Póbowaliście kiedyś opowiedzieć swój sen? Niełatwo, prawda? A w tym opowiadaniu macie przepiękny plastyczny sen-wizję-wspomnienie artysty (malarza!) który potrafi zamienić obraz w słowo. Moje streszczenie ma tylko przypominać, o czym jest ten utwór. Naprawdę warto przeczytać tekst w całości - nie jest długi - żeby się przekonać o bogactwie wyobraźni Schulza.] 

Jest zimowa noc. Narrator opisuje (w konwencji onirycznej - sennej) swoją nocną wędrówkę uliczkami miasta. Kuszą go otwarte do późna sklepy wypełnione magicznymi przedmiotami, takimi jak: ognie bengalskie, szkatułki czarodziejskie, marki krajów dawno zaginionych, chińskie odbijanki, indygo, kalafonium z Malabaru, jaja owadów egzotycznych, papug, tukanów, żywe salamandry i bazyliszki, korzeń Mandragory, norymberskie mechanizmy, homunculusy w doniczkach, mikroskopy i lunety, a nade wszystko rzadkie i osobliwe książki, stare foliały pełne przedziwnych rycin i oszałamiających historyj. Nazywam je sklepami cynamonowymi dla ciemnych boazerii tej barwy, którymi są wyłożone. Nadkłada drogi, aby je odwiedzić, ale wkrótce się gubi. Błądząc po odrealnionych ulicach, trafia na tyły gimnazjum i wchodzi do wnętrza gmachu. Przypomina sobie nieobowiązkowe nocne lekcje rysunku z profesorem Arendtem i powroty do domu o północy. Znienacka przenosi się do skrzydła budynku, w którym mieści się pełne niezwykłego przepychu prywatne mieszkanie dyrektora gimnazjum. Zaczynała się tu przed oczyma długa amfilada pokojów, biegnących w głąb i urządzonych z olśniewającą wspaniałością. Szpalerem obić jedwabnych, luster złoconych, kosztownych mebli i kryształowych pajączków biegł wzrok w puszysty miąższ tych zbytkownych wnętrzy, pełnych kolorowego wirowania i migotliwych arabesek, plączących się girland i pączkujących kwiatów. Przez niewidzialną ścianę salonu przenosi się znów na ulicę. Tam wsiada do dorożki i odbywa magiczną podróż za miasto, gdzie zima miesza się z wiosną, a ludzie zbierają z ziemi opadłe gwiazdy. Kiedy dorożkarski koń zmienia się w drewnianą figurkę, narrator powraca do miasta piechotą. Zacząłem schodzić stromą serpentyną wśród lasu, początkowo idąc krokiem lekkim, elastycznym, potem, nabierając rozpędu, przeszedłem w posuwisty szczęśliwy bieg, który zmienił się wnet w jazdę na nartach. Mogłem do woli regulować szybkość, kierować jazdą przy pomocy lekkich zwrotów ciała. Zanurza się w tłum ludzi kontemplujących przepiękny widok zimowego nieba. Zapomina o celu swojej wędrówki. Troska o portfel opuściła mnie zupełnie. Ojciec, pogrążony w swych dziwactwach, zapewne zapomniał już o zgubie, o matkę nie dbałem.Spotyka kolegów, którzy zmyleni jasnością nocy zbyt wcześnie wyszli do szkoły, i razem z nimi idzie na spacer. 

Motywy w tym opowiadaniu: 

Miasto  - ulice, sklepy, teatr, dzielnoca willowa, gimnazjum
Szkoła - opis budynku gimnazjum, sala rysunkowa, mieszkanie dyrektora
Teatr - opis kurtyny i masek
Przyroda - krajobraz zimowo-wiosenny, nocne niebo, swit
Zwierzęta - ojciec podobny do lisa i porozumiewający się z kotem, koń dorożkarski
Rodzice - rola ojca i matki
Handel - sklep z Żydem za ladą 
Szaleństwo - choroba ojca
Tajemnica  - wnętrza sklepów cynamonowych, nocne lekcje rysunku
Sen/Czary - podróż po labiryncie miasta, wizyta w mieszkaniu dyrektora, podróż dorożką, przemiana konia w drewnianego konika, powrót do miasta
Podróż - jazda dorożką poza miasto
Dzieciństwo - wspomnienia szkolne, fascynacja tajemnicą, nieposłuszeństwo

 10) Ulica Krokodyli - treść: opis peryferyjnej dzielnicy, profetyczna wizja przyszłości w świecie bezmyślnego konsumpcjonizmu
 11) Karakony - treść: po śmierci ojca dorosły już narrator zastanawia się nad jego stopniową przemianą w karakona
 12) Wichura - treść: wszyscy gromadzą się w domu z powodu straszliwej zimowej wichury pustoszącej miasto
 13) Noc wielkiego sezonu - treść: trzynasty miesiąc roku, ojciec siedzi w swoim sklepie pełnym kolorowych materiałów, rządzi kolorami świata, marzy o ptakach.

4. Postacie:

Józef - narrator w różnym okresie życia autora (dziecko, dorosły, mlodzieniec)
Ojciec, Jakub - ojciec narratora, kupiec bławatny, a w wizji syna - kreator, mag, filozof, poeta (pierwowzorem jest prawdziwy ojciec Schulza)
Matka - osoba najmniej istotna w życiu narratora, opisana pobieżnie
Adela - służąca, osoba mająca wielki wpływ na ojca 

5.  Czas i miejsce akcji opowiadań Schulza:

Schulz traktuje czas i przestrzeń umownie - wszystko dzieje się gdzieś i kiedyś - w nocy, o świcie, zimą, latem, podczas burzy, na strychu, na ulicy, w sklepie... Przypomnijcie sobie jakieś wydarzenia z własnego dzieciństwa - potraficie podać dokładne daty i miejsca? Co było przedtem, a co potem? No to macie odpowiedź - przecież to świat opisany przez dorosłego, ale z perspektywy dziecka. 
 
Czas akcji to, mówiąc najogólniej, okres dzieciństwa i młodości narratora, ale konkretnie nie da się go określić, bo przybiera różne formy, np. mieszają sie w nim pory roku albo nagle pojawia sie trzynasty miesiąc. Dla porównania przywołam "Lalkę", gdzie wydarzenia są osadzone w konkretnym czasie popartym faktami historycznymi  (np. powstanie styczniowe, wojna rosyjsko-japońska). Czas w opowiadaniach Schulza nazywa się  czasem kolistym, gdyż nie idzie on do przodu, a zatacza kręgi - raz jest wcześniejszy, raz późniejszy, na ogół ograniczony do pory dnia lub pory roku.   

Miejsce akcji to małe miasteczko (prawdopodobnie Drohobycz), którego ulice i budynki czasem przypominają labirynt, ale nie mroczny i groźny, tylko pełen fascynujących tajemnic. Ważnym miejscem jest dom rodzinny narratora (traktowany jako środek wszechświata, miejsce wychodzenia i powrotu), ale też szkoła, sklepy, teatr. Wszystkie te miejsca są odrealnione, dziwne, zniekształcone, balansujące na pograniczu snu i jawy, ukazane poprzez pryzmat wyobraźni autora. I znowu porównanie z "Lalką", gdzie opisy są realne, a miejsca mają swoje nazwy i można je znaleźć na mapie Google.

6. Fabuła opowiadań

No właśnie, utworów Schulza nie da się szybciutko opowiedzieć koledze przed klasówką, bo brakuje w nich fabuły, jaką znaliście do tej pory, czyli szeregu wydarzeń ułożonych w ustalonym porządku chronologicznym i połączonych związkami przyczynowo-skutkowymi (jak np. w "Lalce"). Tu, jeśli w ogóle pojawi się jakakolwiek akcja, to szczątkowa, drugorzędna, w postaci pojedynczego wspomnienia, które wywołuje szereg plastycznych obrazów. Często mamy wrażenie, że jesteśmy w środku czyjegoś snu. No i w dodatku proza Schulza to przede wszystkim narracja, dialog pojawia się naprawdę sporadycznie. 

7. Język opowiadań    

Jest niesamowity, jedyny taki na świecie i zdecydowanie bardziej przypomina poezję niż prozę, a na pewno nie ma nic wspólnego z potoczną mową, jaką posługujemy się na co dzień. Zadanie tego języka nie sprowadza się do przekazu informacji czy wpływaniu na zachowanie odbiorcy. Zwraca on uwagę sam na siebie, wywołuje zdumienie i zachwyt. Jest tak samo magiczny, jak opisywany nim świat...
Pamiętacie temat o funkcjach języka: informatywnej, ekspresywnej, impresywnej, fatycznej, poetyckiej i.t.p.? Właśnie ta ostatnia jest w tekstach Schulza najważniejsza. Świadczą o tym liczne środki stylistyczne charakterystyczne dla języka poezji: metafory, porównania, animizacje, epitety, oksymorony, synestezja - to akurat przyszło mi do głowy tak z marszu, ale jest ich znacznie więcej.

Ciekawostki
  1. Bruno Schulz był wielbicielem "Ferdydurke" i opracował ilustracje do jej pierwszego wydania.
  2. Odczuwał wielki lęk przed kobietami i ich fizycznością, czemu dał wyraz w opowiadaniach.
  3. W kalendarzu żydowskim rok składa się z dwunastu miesięcy  liczących po 29 lub 30 dni, które rozpoczynają się od nowiu księżyca, a różnice w stosunku do kalendarza słonecznego są niwelowane za pomocą dodatkowego, trzynastego miesiąca. W roku przestępnym. miesiąc Adar jest podwójny i stąd 13-miesiąc w opowiadaniu "Noc wielkiego sezonu".