1. Kim jest autor "Skąpca"?
MOLIER (Molière) to pseudonim największego francuskiego komediopisarza żyjącego w latach1622-1673, czyli w epoce baroku. Naprawdę nazywał się Jean Bapitiste Poquelin. Nie tylko pisał sztuki, ale i prowadził teatr, zarządzając nim i występując na scenie w głównych rolach. Tematyka utworów Moliera związana jest ze współczesną mu francuską obyczajowością, którą bezlitośnie krytykował i wyśmiewał. Zdobył uznanie króla Ludwika XIV, a jego zespół uzyskał tytuł i pensję królewskiego zespołu aktorskiego. Niestety, sukces Moliera stał się też powodem zawiści środowisk artystycznych a także ataków tych grup, które zostały wyśmiane, szczególnie kleru (za "Świętoszka"). Z tego względu po śmierci artysty (a nastapiła ona na scenie) był nawet problem z jego pochówkiem na paryskim cmentarzu.
2. Kiedy wystawiono "Skąpca"?
Ta V-aktowa komedia powstała na zamówienie króla i została została wystawiona w 1668 r. w Paryżu, a główną rolę Harpagona zagrał sam Molier. Warto wspomnieć, że utwór napisano prozą, co początkowo publiczność przyjęła dość niechętnie.
4. Jaka jest tematyka i problematyka utworu?
Akcja utworu obejmuje jeden dzień z życia mieszczańskiej rodziny i ukazuje perypetie związane z funkcjonowaniem jej członków: ojca - wdowca oraz dorosłej córki i syna. Problemem jest potworne skąpstwo Harpagona, który "śpi na pieniądzach", ale żałuje każdego grosza swoim bliskim, a sam myśli tylko o ciągłym pomnażaniu majątku, gdyż pieniądz jest dla niego wartością samą w sobie.
Molier krytykuje społeczeństwo, w którym o pozycji czlowieka decyduje majątek, a dorosłe dzieci są całkowicie podporządkowane ojcu i pozbawione możliwości decydowania o sobie. W komedii wszystko musi się zakończyć szczęsliwie, ale pomyślcie, co by było w tragedii...
5. Streszczenie w pigułce
Harpagon to bogaty mieszczanin (szlachcic?), wdowiec, ojciec dwojga dorosłych dzieci, którym żałuje każdego grosza. Sam myśli tylko o pomnażaniu swego majątku i jego wszystkie działania do tego zmierzają. Nie dość, że potajemnie zajmuje się lichwą, to jeszcze oszczędza, gdzie tylko może. Zamierza wydać córkę (zakochaną w Walerym) za wdowca Anzelma, gdyż ten nie będzie żądać posagu, sam zaś planuje się ożenić z Marianną - dziewczyną upatrzoną przez syna - bo jest ona skromna i nie będzie wydawać pieniędzy na stroje i wystawne życie. Poprzez swatkę Frozynę zaprasza Mariannę na ślub Elizy i Anzelma, który ma się odbyć wieczorem. Kompletnie nie interesują go uczucia własnych dzieci, kocha tylko swoją szkatułkę z 10 tysiącami talarów, które właśnie zwrócił mu dłużnik. Kleant i Eliza są całkowicie bezradni wobec woli despotycznego ojca. Marzą o jego śmierci, bo tylko wtedy będą mogli sami planować swoją przyszłość, której gwarancją staną się odziedziczone pieniądze. Podstęp ze szkatułką wykradzioną przez służącego pozwala użyć jej jako karty przetargowej. Ostatecznie perypetie rozwiązuje odkrycie, że Marianna i Walery to zaginione dzieci Anzelma, a on nie chce stawać na drodze do ich szczęścia. W dodatku sfinansuje oba wesela oraz kupi odświętne ubranie teściowi. Na koniec Harpagon pędzi "uściskać kochaną szkatułkę".
6. Kim są bohaterowie komedii?
Harpagon – tytułowy skąpiec, 60-letni zamożny mieszczanin lub szlachcic, ojciec Kleanta i Elizy, wdowiec; skrycie zajmuje się lichwą, najbardziej na świecie kocha swoją szkatułkę z pieniędzmi zawierającą 10 tys. talarów;
Kleant – syn Harpagona, zalotnik Marianny;
Eliza – córka Harpagona, ukochana Walerego; obiecana przez ojca Anzelmowi;
Walery – 23-letni mężczyzna, zalotnik Elizy, rządca w domu Harpagona, okazuje się zaginionym w katastrofie morskiej synem Anzelma (Tomasza d'Alburci) i bratem Marianny;
Marianna – uboga dziewczyna, ukochana Kleanta, obiekt pożądania Harpagona, okazuje się zaginioną córką Anzelma (Tomasza d'Alburci) i siostrą Walerego;
Anzelm – 50-letni przyjaciel Harpagona, szlachcic herbowy, właściwie Tomasz d'Alburci, odnaleziony ojciec Walerego i Marianny
Frozyna – swatka Harpagona, potem jego dzieci
Strzałka - sprytny służący Kleanta, wykradł szkatułkę Harpagona
Jakub - kucharz i stangret Harpagona
Ździebełko, Szczygiełek, pani Claude - służba Harpagona
Simon - lichwiarz, pośrednik Harpagona w pożyczaniu pieniędzy na wysoki procent
7. Jak przebiega akcja komedii?
Wydarzenia w poszczególnych scenach:
Akt I
Scena I - Walery i Eliza rozmawiają o swojej miłości i myślą, jak zyskać przychylność Harpagona.
Scena II - Kleant opowiada Elizie o swoim zauroczeniu ubogą Marianną, która niedawno zamieszkała z matką w Paryżu.
Scena III - Harpagon wyrzuca z domu służącego syna - Strzałkę, którego podejrzewa o szpiegowanie.
Scena IV - Harpagon martwi się o bezpieczeńtwo sporej kwoty (10 tys. talarów w złocie) ukrytej w szkatułce.
Scena V - Harpagon jest przekonany, że dzieci podsłuchały jego monolog o szkatułce. Zarzuca synowi zbytnią rozrzutność i informuje, że zamierza się ożenić z Marianną.
Scena VI - Harpagon informuje Elizę, że jeszcze tego wieczoru zamierza ją wydać za Anzelma.
Scena VII - Walery pozornie popiera pomysł Harpagona, uginając się przed argumentem "Bez posagu!".
Scena VIII - Eliza i Walery szukają sposobu na uniknięcie niechcianego małżeństwa.
Scena IX - Harpagon, przekonany, że Walery popiera jego stanowisko, zleca mu całkowitą władzę nad Elizą i przekonanie jej do ślubu z Anzelmem.
Scena X - Walery wygłasza ironiczny komentarz na temat poglądów Harpagona, dla którego najwyższą wartością są pieniądze.
Akt II
Scena I - Kleant rozmawia ze Strzałką o niekorzystnych warunkach pożyczki 15 tys. u lichwiarza Simona.
Scena II - Okazuje się, że Simon jest tylko pośrednikiem, a to Harpagon pożycza ludziom pieniądze na lichwiarski procent.
Scena III - Kiedy Harpagon odkrywa, że klientem jest jego syn, robi mu awanturę, że trwoni on rodzinny majątek. Kleant jest oburzony na ojca za zajmowanie się lichwą.
Scena IV - Przychodzi Frozyna, ale Harpagon idzie najpierw sprawdzić, czy jego pieniądze są bezpieczne.
Scena V - W międzyczasie Strzałka uprzedza Frozynę, że nie dostanie ona zapłaty za swoje usługi.
Scena VI - Frozyna spotyka się z Harpagonem - prawi mu komplementy i zachwala Mariannę, opisując jej małe wymagania, skromność oraz pociąg jedynie do mężczyzn po sześćdziesiątce i w okularach. Jej prośba o pieniadze jest jednak
Akt III
Scena I i II - Harpagon wyznacza służbie dzisiejsze zadania: uważne sprzątanie i oszczędne usługiwanie gościom.
Scena III - Harpagon każe córce zaopiekować się jego narzeczoną.
Scena IV - Harpagon nakazuje Kleantowi dobrze traktować Mariannę.
Scena V - Harpagon omawia z rządcą Walerym i kucharzem/woźnicą Jakubem szczegóły dzisiejszej kolacji oraz odwiezienia Elizy i Marianny na jarmark. Jakub mówi skąpcowi, jak oceniają go inni ludzie, za co zostaje pobity.
Scena VI - Jakub kłóci się z Walerym i zostaje przez niego pobity, dlatego postanawia się zemścić.
Scena VII - Frozyna przyprowadza Mariannę.
Scena VIII - Marianna zwierza się swatce ze swoich rozterek związanych z planowanym małżeństwem, tym bardziej, że jest zainteresowana innym mężczyzną.
Scena IX - Harpagon w okularach na nosie wita Mariannę.
Scena X - Marianna poznaje Elizę i jest oburzona traktowaniem jej przez ojca.
Scena XI - Marianna poznaje Kleanta, a on daje jej do zrozumienia, jak bardzo jest niezadowolony z planow małżeńskich ojca.
Scena XII - Kleant wbrew woli ojca załatwił kosze owoców na poczęstunek przed przejażdżką oraz podstępem zmusza Harpagona do ofiarowania narzeczonej pierścienia z diamentem.
Scena XIII - Harpagon wychodzi do jakiegoś interesanta.
Scena XIV - Ponieważ trzeba podkuć konie, Kleant urządza poczęstunek w ogrodzie.
Scena XV - Harpagon prosi Walerego, aby uratował z uczty co się da i odesłał do sklepu.
Akt IV
Scena I - Frozyna rozmawia z młodymi, jak zapobiec małżenstwu Marianny z Harpagonem. Zamierza podsunąć mu swoją znajomą udającą majętną arystokratkę.
Scena II - Harpagon nabiera podejreń, widząc syna całującego w rękę przyszłą macochę.
Scena III - Harpagon udaje, że chce ożenić Kleanta z Marianną i wyciąga od syna wyznanie miłości do dziewczyny.
Scena IV - Jakub przyjmuje rolę negocjatora i próbuje pogodzić ojca i syna mimo ich sprzecznych interesów.
Scena V - Kiedy okazuje się, że panowie nie maja zamiaru ustapić, Harpagon wydziedzicza Kleanta.
Scena VI - Strzałka informuje Kleanta, że znalazł i zabrał skarb Harpagona.
Scena VII - Harpagon odkrywa stratę i wygłasza dramatyczny monolog obrazujący wstrząs, jakiego doznał.
Akt V
Scena I - Harpagon wzywa komisarza i żąda, aby aresztował on całe miasto.
Scena II - Jakub, mszcząc sie na Walerym, rzuca na niego podejrzenie o kradzież szkatułki.
Scena III - Walery jest przekonany, że Harpagon oskarża go o romans z córką, a skąpiec - że rządca mówi o szkatułce. Wreszcie sprawa się wyjaśnia i Walery wyznaje, że wraz z Elizą podpisali zobowiązanie małżeństwa (zaręczyli się).
Scena IV - Nie zważając na błagania młodych, Harpagon straszy Walerego szubienicą.
Scena V - Przybyły na swój ślub Anzelm nie chce stawać na drodze zakochanych. Walery wyjawia, że jest synem Tomasa d'Alburci z Neapolu i ma na to dowody. Marianna odkrywa w Walerym swego zaginionego brata.
Scena VI - Kleant obiecuje ojcu pomoc w odzyskaniu szkatułki w zamian za zgodę na ożenek z Marianną. Anzelm obiecuje wyposażyć młodych i ponieść wszelkie koszta wesela, a nawet zakupić odświętne ubranie Harpagonowi.
8. Materiały do charakterystyki Harpagona:
- informacje ogólne
- sześćdziesięcioletni mieszczanin/szlachcic,
- nosi brodę i okulary oraz staromodne ubranie (spodnie na sprzączkach),
- wdowiec,
- ojciec dwojga dorosłych dzieci: Kleanta i Elizy,
- zamożny - ma dom z ogrodem; służbę (3 służących i gospodynię), powóz konny, 2 konie, szkatułkę z 10 tys. talarów w złocie,
- dowody skapstwa Harpagona
- wszystkich podejrzewa o chęć okradzenia go,
- wszystko trzyma pod kluczem i pilnuje,
- jego największym skarbem jest szkatułka z pieniędzmi,
- pomnaża majątek poprzez lichwiarskie pożyczki,
- ma w domu ukryty skład rupieci, które obowiązkowo daje klientom jako część pożyczki,
- nie zamierza zapłacić swatce za jej usługi,
- każe gospodyni delikatnie ścierać kurze, żeby nie poniszczyć sprzętów,
- obarcza ją odpowiedzialnością finansową za stłuczone lub zaginione butelki
- nakazuje służącym, żeby nie żałowali gościom wody i oszczędnie nalewali wino,
- poucza ich, jak się mają zachowywac, zeby ukryć dziury i plamy na liberii,
- Jakub na zmianę pełni rolę stangreta i kucharza,
- wydaje obiad na 10 osób, ale dań ma być dla 8,
- planuje na proszoną kolację tłuste i ciężkostrawne dania, aby goście szybciej się najedli,
- oszczędza na koniach, które są wychudzone i niepodkute,
- każe Waleremu zebrać resztki owoców z podwieczorku i odnieść do sklepu,
- po stracie szkatułki zachowuje się jak obłąkany: chce wziąć na tortury samego siebie oraz popełnić samobójstwo,
- po odkryciu związku Walerego i Elizy nazywa ją córką wyrodną i niegodną takiego ojca oraz chce zamknąć dziewczynę pod kluczem a jego powiesić,
- żałuje, że Eliza się nie utopiła (bo to Walery ją uratował),
- dla oszczędności gasi jedną z dwu palących się świec,
- mówi, że nie ma pieniędzy na wyposazenie dzieci
- stosunek do dzieci
- uważa, że skoro jego dorosłe dzieci kupują sobie ubrania, to go okradają,
- jego skąpstwo zmusza Kleanta do szukania pieniędzy w grach karcianych i lichwiarskich pożyczkach,
- gani syna, że wygranych w karty pieniędzy nie lokuje na procent,
- dla oszczędzenia pieniędzy zmusza syna i córkę do niechcianych małżeństw,
- wymaga od dzieci bezwzględnego posłuszeństwa,
- zlośliwie przedrzeźnia córkę i nazywa ja "niuńką",
- jest hipokrytą - nie znając tożsamości klienta, lichwiarską pożyczkę nazywa dowodem miłości chrześcijańskiej; kiedy klientem okazuje się jego syn, oburza się, że korzysta on z "niegodziwej pożyczki".
- przedstawiając córkę Mariannie, mówi, że dziewczyna jest duża, bo złe zielsko zawsze prędko rośnie,
- gdy Kleant podstępem zmusza go do ofiarowania Mariannie pierścienia z diamentem, nazywa go wyrodnym synem,
- oszukuje syna, igra z jego uczuciami: wiedząc, że Kleant kocha Mariannę, nadal zamierza się z nią ożenić,
- wydziedzicza i przeklina syna,
- kocha tylko szkatułkę z pieniędzmi.
- Harpagon w oczach innych
- bezmiar skąpstwa i surowość, z jaką obchodzi się z dziećmi (Walery)
- czy może być coś bardziej nieludzkiego, niż te drobiazgowe braki, które cierpimy w tym domu, i ta straszna surowość, w jakiej jęczymy bez przerwy? (Kleant)
- wyzwolimy się z przemocy, w jakiej nieznośne skąpstwo więzi nas od tak dawna (Kleant)
- połączymy siły, aby przewalczyć ojcowską tyranię (Kleant)
- Nie widziałem w życiu takiej złej bestii, jak ten przeklęły starzec! Doprawdy, myślę czasem, że on ma diabła w sobie. (Strzałka)
- Trzeba przyznać, że ojciec potrafiłby swoim ohydnem skąpstwem oburzyć najspokojniejszego człeka. (Strzałka)
- ojcze! To ty się plugawisz tak haniebnym rzemiosłem? (...) Czy ojciec się nie rumieni poniżać swą godność tego rodzaju rzemiosłem? Poświęcać honor i dobre imię nienasyconej żądzy zbijania talarów? Zdzierstwem swoim przewyższać najniegodziwsze sztuczki, wymyślone kiedykolwiek przez najsłynniejszych lichwiarzy? (Kleant)
- Pan Harpagon jest ze wszystkich ludzkich istot najmniej ludzką pod słońcem, najtwardszym i najbardziej nieużytym ze śmiertelnych. (...) gdyby człowiek konał w jego oczach, nie drgnąłby nawet. Słowem, pieniądze kocha więcej, niż honor, cześć i cnotę.(Strzałka)
- Pan myśli, że kto nic nie robi, to już jeść nie potrzebuje? (...)trzeba być z kamienia, aby tak nie mieć litości nad bliźnim… (Jakub o koniach)
- Jesteś pan pośmiewiskiem całego świata; nikt o panu inaczej nie mówi, tylko jak o skąpcu, dusigroszu, brudasie i lichwiarzu. (Jakub)
- O, cóż za wstrętny człowiek. (Marianna)
9. Jakie rodzaje komizmu prezentuje "Skąpiec"?
- komizm postaci (charakteru)
- dotyczy przede wszystkim Harpagona i jego skąpstwa przejawiajacego się w traktowaniu ludzi, zachowaniu i drobiazgach, ale i
- sprytnej swatki Frozyny manipulującej naiwnym Harpagonem,
- Jakuba kpiącego w żywe oczy ze swego skąpego pana
- Strzałki okradającego Harpagona dla satysfakcji.
- komizm sytuacyjny (komedia omyłek)
- scena ze swatką Frozyną zachwalająca Harpagonowi Mariannę,
- scena godzenia ojca i syna przez Jakuba
- scena z pierścionkiem
- scena z oskarżeniem Walerego o kradzież (Harpagon ma na myśli szkatułkę a Walery Elizę)
- komizm językowy
- powtarzanie zwrotu bez posagu,
- sentencja, która zachwyciła Harpagona - po to się je, aby żyć, nie zaś po to żyje, aby jeść,
- ocena Harpagona przez Strzałkę: nie dziwiłbym się, gdyby zamiast: daję słowo mówił pożyczam słowo.
- szalony monolog Harpagona po stracie szkatułki
10. Ważne cytaty:
Akt I:
(Eliza do Walerego o okolicznościach poznania) Co chwila staje mi przed oczami straszliwe niebezpieczeństwo, które po raz pierwszy zbliżyło nas do siebie; szlachetna odwaga, z jaką nie wahałeś się narazić życia, aby mnie wydrzeć wściekłości wzburzonych fal; pełna tkliwości opieka, jaką mnie otoczyłeś, wydobywszy z wody, oraz te wytrwałe świadectwa żarliwej miłości, której ani czas, ani przeszkody nie zdołały odstręczyć. Więcej jeszcze! wszakże ta miłość każe ci zapominać o domu i ojczyźnie, zatrzymuje cię w tym mieście, zmusza cię, abyś, ze względu na mnie, trzymał w ukryciu stan i nazwisko, a wreszcie skłania do tego, iż aby mnie widywać, przyjąłeś obowiązki domownika mego ojca. (Walery do Elizy o zaginionych rodzicach) Skoro jednak, jak się spodziewam, uda mi się odszukać rodziców, z łatwością przyjdzie nam ich ubłagać. Oczekuję z całym upragnieniem wiadomości i sam gotów jestem udać się po nie, jeśli rzecz będzie się przewlekała.
(Kleant do Elizy o Mariannie ) Młoda osoba, która od niedawna mieszka w tej dzielnicy. (...) Nazywa się Marianna; mieszka z poczciwą matką, która prawie ciągle jest chora i do której przywiązana jest w sposób wprost niewiarygodny. Pielęgnuje ją, tuli i pociesza z czułością, która by cię wzruszyła do głębi.
(Eliza do Kleanta o ojcu) To prawda, z każdym dniem daje on nam więcej powodów do opłakiwania przedwczesnej śmierci matki…
(Walery ironicznie o planowanym małżeństwie Eizy z Anzelmem) Tak, pieniądz jest darem najcenniejszym w świecie; powinnaś pani dziękować niebiosom, iż dały pani tak dzielnego i zacnego ojca. Skoro ktoś gotów jest wziąć pannę bez posagu, nie ma się co dłużej zastanawiać. Wszystko mieści się w tym słowie: bez posagu; ono powinno starczyć za młodość, piękność, urodzenie, honor, rozum i uczciwość.
Akt II.
(Strzałka do Frozyny o Harpagonie) (...) widzę, że nie znasz jeszcze imć Harpagona. Pan Harpagon jest ze wszystkich ludzkich istot najmniej ludzką pod słońcem, najtwardszym i najbardziej nieużytym ze śmiertelnych. Nie ma usługi, która by doprowadziła jego wdzięczność aż do rozwiązania sakiewki. Podziękowań, pochwał, życzliwych słówek, przyjaźni, ile zapragniesz; ale pieniędzy — oho! Nic suchszego i bardziej jałowego, niż jego czułości; do słowa zaś ma taki wrodzony wstręt, że nie dziwiłbym się, gdyby zamiast: mówił słowo.
Akt III
(Jakub do Harpagona) Skoro więc pan każe, powiem otwarcie, że drwią sobie wszędzie z pana. Ze wszystkich stron przycinki za pana musimy znosić, świat nie ma większej uciechy niż dworować sobie z pana i obnosić coraz to nowe powiastki o pańskim sknerstwie. Jeden mówi, że pan każe drukować osobne kalendarze z podwójną ilością dni krzyżowych i wigilii, aby domownikom nałożyć dubeltową liczbę postów; drugi, że pan zawsze się umie pogniewać o coś na służbę z okazji Nowego Roku lub odprawy, aby móc nic nie dać. Ten opowiada, że pewnego razu pozwałeś pan kota z sąsiedniego domu za to, że zjadł panu resztkę potrawki baraniej; ów, że schwytano pana w nocy, jak pan sam odkradał owies koniom, i że własny stangret, ten, co tu był przede mną, wrzepił panu po ciemku porcyjkę batogów, do których się pan nikomu nie przyznał. Słowem, mam rzec prawdę? Ruszyć się nie można, aby się nie słyszało, jak pana obrabiają na wszystkie strony. Jesteś pan pośmiewiskiem całego świata; nikt o panu inaczej nie mówi, tylko jak o skąpcu, dusigroszu, brudasie i lichwiarzu.
Akt IV
(Harpagon - reakcja po zniknięciu szkatułki) Złodziej! Złodziej! Rozbójnik! Morderca! Ratunku! Kto w Boga wierzy! Jestem zgubiony! zamordowany! Gardło mi poderżnęli: wykradli mi pieniądze! Kto to być może? Co się z nim stało? Gdzie uciekł? Gdzie się ukrywa? Jak go znaleźć? Gdzie pędzić? Gdzie go szukać? Może tu? Może tam? Kto to taki? Trzymaj! (Chwytając siebie za ramię) Oddaj pieniądze, łotrze! Ha, to ja sam! Zmysły tracę, nie wiem, gdzie jestem, kto jestem, co robię. Och, moje kochane złoto! Moje biedne złoto! Mój drogi przyjacielu! Wydarto mi ciebie; odkąd mi ciebie wydarto, straciłem mą podporę, pociechę, radość: wszystko skończone dla mnie, nie mam co robić na świecie. Bez ciebie żyć mi niepodobna. Stało się; już nie mogę; umieram; już umarłem; pogrzebano mnie! Czyż nikt się nie znajdzie, kto by mnie wskrzesił, oddając mi moje drogie pieniądze, lub wskazując, kto je ukradł? Co? Co mówisz? Nie, nie ma nikogo? Ha! ten, co popełnił zbrodnię, od dawna musiał mnie śledzić: wybrał chwilę, gdy rozmawiałem z wyrodnym synem. Śpieszmy. Pójdę sprowadzić sąd, cały dom każę wziąć na tortury: sługi, służące, syna, córkę, siebie samego! Co tu ludzi naokoło! Na kogo spojrzę, już go podejrzewam: w każdym domyślam się, widzę złodzieja. Hej tam! o kim tam mówią? O tym, co mnie ograbił? Co to za hałas na górze? Czy to złodziej? Przez litość, jeśli ktoś zna jaki ślad, błagam, niechaj mi wskaże. Czy się nie ukrył tam między wami? Patrzą na mnie wszyscy i śmieją się! Przysiągłbym, że oni wszyscy pomagali mu w kradzieży. Dalej, prędko, komisarzy, policji, straże, sędziów, kleszcze, szubienice, katów! Wszystkich każę powywieszać; a jeśli nie odnajdę mego skarbu, sam się potem powieszę…
Akt V - odnalezienie rodziny Anzelma
(Anzelm do Walerego) Jak to! śmiesz mówić, że jesteś synem don Tomasza d'Alburci?(...) Śmiałość w istocie nie lada! Dowiedz się ku swemu zawstydzeniu, że jest już lat szesnaście co najmniej, jak ten, o którym mówisz, zginął na morzu z żoną i dziećmi, uchodząc, wraz z licznymi znakomitymi rodzinami przed prześladowaniem, jakie nastąpiło po zamieszkach w Neapolu.
(Walery do Anzelma - wyjaśnienie tajemnicy pochodzenia) Tak; ale pan znów dowiedz się, ku swemu zawstydzeniu, że syn jego, liczący siedem lat, wraz ze służącym ocalił się z rozbicia na hiszpańskim okręcie i że ten ocalony syn stoi oto przed tobą. Dowiedz się, że kapitan okrętu, wzruszony mą niedolą, poczuł do mnie sympatię, wychował jak własne dziecko i włożył do służby wojskowej, odkąd wiek mój na to pozwolił. Przed niedawnym czasem dowiedziałem się, że mój ojciec nie zginął, jak to zawsze przypuszczałem; gdym przejeżdżał tędy, udając się w poszukiwanie jego śladów, przez niebo zesłany przypadek dał mi poznać uroczą Elizę, widok zaś jej uczynił mnie niewolnikiem jej wdzięków. Siła mego przywiązania, oraz surowość jej ojca, zrodziły we mnie zamiar dostania się do tego domu a posłania kogo innego w poszukiwanie za rodzicami. (...) Kapitan hiszpański jako świadek; pieczątka rubinowa mego ojca; agatowa bransoleta, którą matka włożyła mi na rękę; stary Pedro, ów sługa, który ocalał wraz ze mną.
(Marianna do Walerego) Serce me zadrżało od początku twego opowiadania, matka bowiem, którą to spotkanie uczyni tak szczęśliwą, tysiąc razy powtarzała mi o niedolach rodziny. I nam niebo nie dało zginąć w opłakanym rozbiciu; jednak, ocalając nam życie, uczyniło to kosztem wolności: nas bowiem, matkę i mnie, schwytali korsarze, gdyśmy się ratowały na szczątkach okrętu. Po dziesięciu latach niewoli szczęśliwy przypadek wrócił nam swobodę; pośpieszyłyśmy do Neapolu, gdzie dowiedziałyśmy się, iż całe nasze mienie sprzedano, lecz nie mogłyśmy uzyskać żadnej wiadomości o ojcu. Udałyśmy się do Genui, gdzie matkę czekały resztki spadku, rozszarpanego w czas naszej nieobecności; stamtąd zaś, uchodząc przed barbarzyńską srogością krewnych, przybyła wraz ze mną tutaj, aby pędzić życie pełne żałości i niedostatku.
(Anzelm do swoich dzieci) (...) jam jest don Tomasz d'Alburci, którego niebo ocaliło z odmętów wraz z całym mieniem, jakie wiózł z sobą, i który, przez lat przeszło szesnaście, utwierdziwszy się w przekonaniu o waszej śmierci, po długich wędrówkach, pragnął zaznać w związkach z dobrą i zacną istotą pociechy przy nowym ognisku rodzinnym. Niebezpieczeństwo, jakim mi zagrażał powrót do Neapolu, kazało mi wyrzec się na zawsze zamiaru oglądania ojczyzny; znalazłszy tedy sposób sprzedania tego, com posiadał, osiadłem w tym mieście, gdzie, pod mianem Anzelma, pragnąłem ukryć pamięć nazwiska, które mnie przyprawiło o tyle udręczeń.
11. "Wredne" pytania na sprawdzian z treści lektury:
1. Kim byli dla siebie Marianna i Walery? (rodzeństwem)
2. Jak Walery poznał Elizę? (Uratował ją przed utonięciem).
3. Z kim mieszkała Marianna? (z chorą matką)
4. Jaka kwotę zawierała szkatułka? (10 tys. talarów w złocie)
5. Jak Kleant zdobywał pieniądze? (grał w karty)
6. Kim był Anzelm dla matki Marianny? (mężem)
7. Po ilu latach rodzina d'Alburci się odnalazła? (po szesnastu)
8. Gdzie Marianna z matka spędziły 10 lat po katastrofie morskiej? (w niewoli u korsarzy)
9. Kto i dlaczego ukradł szkatułke Harpagona? (Strzałka, żeby go ukarać)
10. Dlaczego Jakub fałszywie oskarżył Walerego? ( z zemsty za pobicie i przypochlebianie się panu)
11. Co Kleant zamówił na podwieczorek? (kosze chińskich pomarańczy, daktyli i konfitur)
12. Jakie dowody na swoje pochodzenie miał Walery? (słowa hiszpańskiego kapitana, rubinowa pieczątka ojca; agatowa bransoleta włożona mu przez matkę, stary sługa Pedro)
13. Dlaczego Harpagon chciał wydać córkę za Anzelma? (bo nie chciał on posagu)
14. Jak naprawdę nazywał się Anzelm? (Tomasz d'Alburci)
15. Skad pochodziła rodzina Anzelma? (z Neapolu)
16. Jak Harpagon pomnażał swój majątek? (poprzez lichwiarskie pożyczki)
17. Ile lat miał Harpagon? (skończone 60)
18. Ile lat miał Walery? (23)
19. Jakie funkcje w domu Harpagona pełnił Jakub? (był stangretem i kucharzem)
20. Co Anzelm obiecał Harpagonowi? (wyposażenie dzieci i ubranie na ich ślub)
12. Jakie motywy można znaleźć w "Skąpcu"?
- rodzina
- ojciec
- miłość/brak miłości
- pieniądze
- skąpstwo
- obsesja
- wartości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz